 |
 |
Obrona w szpitalu
Trenerowi Ryszardowi Komornickiemu powoli kończą się palce u rąk, gdy zaczyna liczyć zawodników, wypadających mu ze składu.
- Jest ich dziewięciu, a ja nie mam kim ich zastępować. Może pana powołam? - z czarnym humorem stwierdził podczas rozmowy z dziennikarzem DZ. - Najgorsze jest to, że w "szpitalu" znalazła się linia obrony. Stłuczenie kolana Artura Prokopa wygląda poważnie, Jacek Wiśniewski ciągle nie trenuje, Tomasz Prasnal chyba też nie będzie do gry, do tego doszły kartki i wyrwy w pomocy...
Zagłębie przyjeżdża do Zabrza opromienione ostatnimi zwycięstwami i mając w składzie Michała Chałbińskiego, który walczy z Grzegorzem Piechną o tytuł króla strzelców.
- Oglądaliśmy ich ostatnie mecze, rzeczywiście są na fali. Tymczasem moi zawodnicy odczuwają już zmęczenie, nawet nie robię im przedmeczowego zgrupowania, bo trochę muszą od siebie wzajemnie odpocząć. A ponieważ mecz goni mecz, to nawet za dużo im nie opowiadam o rywalach, bo wolę, żeby mieli głowy swobodne - przyznał szkoleniowiec.
źródło: Dziennik Zachodni
Redakcja www.Gornik.Zabrze.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są niezależnymi opiniami czytelników serwisu. Jednocześnie redakcja zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy zawierających wulgaryzmy, treści rasistowskie, reklamy, itp.
|