 |
 |
Rozmowa z Arkadiuszem Aleksandrem, napastnikiem Górnika
» Ponad półroczna przerwa w grze musi powodować tak zwany głód futbolu. Odczuwa pan go?
Arkadiusz Aleksander: Pewnie, że tak. Już się nie mogę doczekać meczu o ligowe punkty. Gra w sparingach to jednak coś innego niż udział w spotkaniu ekstraklasy.
» Proszę przypomnieć kibicom, co się panu stało?
- W meczu z GKS Bełchatów w Zabrzu (3.12.2005) doznałem naderwania więzadeł krzyżowych przednich. Kontuzja okazała się bardziej groźna niż można było przypuszczać.
» Jesienną rundę w minionym sezonie miał pan całkiem udaną. Trudno było się pogodzić z przymusowym rozbratem z piłką?
- Każdy z piłkarzy woli grać niż siedzieć na ławie, czy kurować się po odniesionym urazie. Dla mnie faktycznie udana. Strzeliłem sześć bramek, zbierałem dobre recenzje.
» Jak sobie dobrze przypominam, samo leczenie i rehabilitacja przebiegały bardzo sprawnie. W zasadzie na wiosnę w ostatnich meczach ligowych mógł już pan wystąpić.
- Czułem się już na siłach, ale trenerzy uznali, że nie warto ryzykować.
» Teraz wszystko jest już w porządku?
- Zdecydowanie tak. Trenuję na pełnych obrotach od 19 czerwca. Chcę jak najlepiej przygotować się do nowego sezonu.
» Należy rozumieć, że pozostanie pan w Górniku?
- Wiąże mnie z tym klubem jeszcze roczny kontrakt, więc choćby z tego względu, nic się nie powinno zmienić.
» Jeżeli znajdzie się klub, który zaproponuje panu lepsze warunki, to co wtedy?
- Wie pan dobrze, że w ewentualne przejście do innej drużyny nie zależy tylko ode mnie. Zresztą nie ma co na ten temat dyskutować. Dobrze się czuję w Górniku i nadal zamierzam z nim grać.
» Zdaje pan sobie sprawę z tego, że w obecnej sytuacji kadrowej Górnika będzie pan czołowym jego zawodnikiem i być może jedynym napastnikiem.
- Proszę nie przesadzać, na pewno będzie więcej napastników. Jeżeli chodzi o moją rolę, to na pewno trener i kibice będą oczekiwali ode mnie dobrej postawy i strzelania bramek. Muszę przyznać, że lubię grać pod presją, to mnie dodatkowo mobilizuje.
» Górnik od dłuższego czasu walczy o utrzymanie się. W minionym sezonie urwał się z przysłowiowego stryczka. Czy w nadchodzącym będzie lepiej?
- Zarówno piłkarze Górnika, jak i kibice mają już chyba dość wleczenia się w ogonie ekstraklasy. Chcielibyśmy wreszcie zagrać o jakiś wyższy cel. Teraz jednak trudno określić, jak będzie w nowym sezonie. Nie wiadomo jeszcze, kto będzie u nas grać. Mogę jednak zapewnić, że ci zawodnicy, którzy są już w Górniku, zrobią wszystko, aby walczyć o jak najwyższe miejsce w tabeli.
źródło: Dziennik Zachodni
Redakcja www.Gornik.Zabrze.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są niezależnymi opiniami czytelników serwisu. Jednocześnie redakcja zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy zawierających wulgaryzmy, treści rasistowskie, reklamy, itp.
|