Pensje zawodników Górnika zostaną "zamrożone" w I lidze?

- Możliwe, że część wynagrodzenia naszych zawodników zostanie "zamrożona". Wtedy, otrzymaliby te pieniądze dopiero w przypadku awansu - tłumaczy Michael Mueller, wiceprezes Allianz Polska. 

W najbliższych dniach dojdzie prawdopodobnie w Zabrzu do renegocjacji kontraktów z zawodnikami. Rozmowy z pewnością nie będą łatwe. - Zarząd będzie chciał podjąć zdecydowanie najlepszą decyzję zarówno dla klubu jak i samych zawodników - podkreśla Mueller. - Mamy kilka koncepcji. Trzeba jednak najpierw porozmawiać z piłkarzami, bo ci przecież wcale nie muszą się zgodzić na ewentualne zmiany - dodaje prezes Rady Nadzorczej Górnika.

- Ja podpisywałem kontrakt na grę w ekstraklasie. Też nie jestem zadowolony z tego, że spadliśmy z ligi. Gdy przychodziłem do Zabrza byłem świadomy, że możemy się nie utrzymać. Działacze przy parafowaniu umowy również zdawali sobie sprawę, że czarny scenariusz jest realny. Musimy najpierw poczekać na rozmowy z nimi o naszej przyszłości. Wtedy będę mógł powiedzieć coś więcej - mówi Robert Szczot.

Wiele wskazuje na to, że na Roosevelta zostaną wszyscy czołowi zawodnicy. Również ci, których sprowadził do klubu, w poprzednim okienku transferowym, Henryk Kasperczak. - Raczej nie ma mowy, aby któryś z nich teraz odszedł z Górnika - zaznacza Mueller. Oczywiście w głównej mierze zależeć to będzie od nowego szkoleniowca. Jednak chcąc od razu awansować, musimy utrzymać skład, a nawet go wzmocnić - dodaje.

Górnik powinien latem pozyskać co najmniej jednego napastnika oraz ofensywnego pomocnika. - Drużyna potrzebuje typowego snajpera. Widać po Robercie Szczocie, że środek ataku nie jest dla niego optymalną pozycją - uważa trener Ryszard Komornicki, który w czwartek rozpocznie treningi z drużyną. - Trzeba też trochę inaczej poukładać grę w środku pola. Tutaj też przydałby się nowy zawodnik - uważa "Koko".

źródło: SportSlaski.pl