Dawid Plizga po meczu z Chrobrym: Takie wygrane „budują” zespół ()
Górnik w lidze nie przegrał pięciu kolejnych meczów. Dwa z nich remisował i trzy wygrał. W niedzielę dwa gole dla zabrzan - odwracające losy meczu z Chrobrym - zdobył Igor Angulo. Ale i Dawid Plizga, który na murawie pojawił się w 66 minucie, odegrał sporą rolę w odwróceniu losów spotkania.
Na kłopoty Plizga?
Dawid Plizga: - Trzech piłkarzy weszło na boisko, a gole strzelał Igor. Tylko pomogłem drużynie, choć żartowałem, że gdybym to ja strzelał rzut wolny, to piłka od razu wpadłaby do siatki, a nie odbiła się od poprzeczki. Mówiąc poważnie, byłem tylko faulowany, ten gol to zasługa Armina Cerimagicia i Igora Angulo, który był tam, gdzie być powinien.
Długo mecz nie układał się po waszej myśli. Skąd taka niemoc?
- Rywal bronił się całym zespołem, a wtedy zawsze gra się trudno, póki nie wpadnie pierwszy gol. Było dużo dośrodkowań, ale nie potrafiliśmy ich zamienić na sytuacje bramkowe. Takie wygrane „budują” zespół, ale zwyciężać w mniej dramatycznych okolicznościach.
Był pomysł, by wszedł pan na boisko w przerwie?
- Nie. Rozmawiałem z trenerem i powiedziałem, że więcej niż 30 minut raczej nie dam rady. Może za tydzień będę już mógł grać od początku.
Znaliście wyniki jakie padły w tej kolejce. Jak wpływały na mobilizację?
- Każdy wiedział, że czołówka potraciła punkty. Tym bardziej byłoby niedosyt, gdybyśmy nie wygrali. Tabela jest bardzo „płaska”, a my powoli odrabiamy straty.
Więcej w "Sporcie".
źródło: Sport