Marcin Brosz: Górnik nie jest dziś dla klasowych piłkarzy klubem pierwszego wyboru ()
Przyjechali na treningi Górnika zawodnicy zza oceanu, na własny zresztą koszt. - Chcą się pokazać, jednym z nich zresztą interesowało się kiedyś kilka klubów ekstraklasy. Zobaczymy... - tłumaczy trener Marcin Brosz. I dodaje, że Górnika nie stać na wielkie transfery.
Na pierwszym treningu Górnika pojawił się duet z USA. To pewne zaskoczenie...
Marcin Brosz: - Ci chłopcy zostali nam poleceni. Przylecieli na własny koszt, zobaczymy... Pedovskim swego czasu interesowało się kilka klubów ekstraklasy, grał w naszej reprezentacji juniorów. Trudno coś powiedzieć po jednych zajęciach, dlatego spokojnie. Przylecieli, chcą się pokazać i na razie tyle. Zostając przy nowych zawodnikach, w grudniu zorganizowaliśmy mecz dla graczy testowanych, w którym ciekawie wypadł Mazurek. Trenował z nami przed świętami, potrenuje teraz.
Do kiedy ci piłkarze zostaną w Zabrzu?
- W sobotę chcemy zagrać mecz kontrolny. Może między sobą, może z jednym z klubów niższych lig. Wtedy podejmiemy pierwsze decyzje dotyczące tego, kto pojedzie na zgrupowanie do Czech.
Kwiek i Cerimagić trenują z zespołem, choć wystawiliście ich na listę transferową. Jaka będzie ich przyszłość?
- W tej chwili nie wiem. Trenują, bo mają ważne umowy. Z drugiej strony wiedzą, jaka jest sytuacja. Armin nie ma żadnej oferty, ale mamy dopiero początek stycznia. O Olka dwa kluby pytały.
Ktoś zgłosił chęć odejścia?
- Nie. W klubie nie ma też żadnej oferty na papierze dla naszych zawodników.
Nazwiska sprawdzanych piłkarzy na kolana nie powalają. Można się spodziewać, że trafi do was ktoś, kto będzie wzmocnieniem zespołu?
- Nie odkryję tajemnicy mówiąc, że Górnik ma określone możliwości finansowe i nie jest dziś dla klasowych piłkarzy klubem pierwszego wyboru. Taka rzeczywistość, którą chcemy zmieniać, ale na pewno nie stanie się to w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy. Zdradzę jednak, że z kilkoma piłkarzami rozmawiamy. Batalię o jednego raczej przegraliśmy, o drugiego i trzeciego jeszcze nie. Dziś naprawdę tylko tyle mogę powiedzieć.
źródło: Sport