Górnik - Legia: klasyk w półfinale ()
W Zabrzu wielka mobilizacja przed pierwszym półfinałowym starcie z Legią Warszawa w Pucharze Polski. Górnik, jak mało który zespół w Polsce ma patent na „legionistów” w pucharowych rozgrywkach. W ostatnich pięciu latach zabrzanie dwukrotnie eliminowali zespół ze stolicy z Pucharu Polski. Jak będzie dzisiaj? – Zdajemy sobie sprawę, jaki to przeciwnik, jakie transfery zrobili zimą. Są mocni i kwestią czasu jest to, kiedy tam to „załapie”. My musimy się jednak skupić na sobie. Jeżeli wszystko zrobimy bardzo dobrze, to będziemy w stanie pokonać Legię – przekonuje kapitan „Górników” Szymon Matuszek. (...)
Czy to, że zabrzanie grają pierwszy mecz u siebie, a rewanż na terenie rywala ma jakieś znaczenie? – Myślę, że nie. Wiadomo, jest to święto dla kibiców w Zabrzu i dla nas, bo przecież dla takich meczów się trenuje, ale to że teraz gramy u siebie, a potem na boisku rywala, to nie ma to dużego znaczenia – odpowiada.
Matuszek cieszy się na dzisiejszą konfrontację. – Wiadomo, gramy z drużyną, która w ostatnim czasie dominuje na polskich boiskach i gra w europejskich pucharach, więc to jest taki dodatkowy podtekst, dodatkowa mobilizacja i chęć udowodnienia, że od takiego przeciwnika można być lepszym – podkreśla.
W warszawskim klubie mają ostatnio swoje problemy czego efektem jest przesunięcie do drużyny rezerw Michała Kucharczyka i kolejne ligowe porażki z Wisłą Kraków i w sobotę z Arką w Gdyni.
– Nie śledzę tego i nie czytam dokładnie co tam się dzieje. Nie skupiam się na przeciwniku. Z doświadczenia wiem, że kiedy człowiek bardziej skupi się na rywalu, to zapomina o swoich rzeczach, o tym, żeby skupić się na sobie, na swojej grze. To nie jest dobra droga. Każdy gdzieś tam ma swoje problemy w szatni, ale kiedy wychodzi się na boisko, to trzeba być profesjonalistą, odrzucić wszystko na bok i skoncentrować się wyłącznie na swoje grze – podkreśla Szymon Matuszek.
źródło: Sport