 |
 |
Fornalik: Podchodzę rozsądnie
Rozmowa z Waldemarem Fornalikiem, trenerem Górnika Zabrze.
» W poniedziałek wróciliście z dwutygodniowego zgrupowania we włoskim Coccaglio. Czy jest pan zadowolony z pobytu w Italii? Pogoda was nie rozpieszczała...
- Faktycznie, było wiele deszczowych dni, a w niedzielę - kolejna złośliwość losu - koło Padwy spadł śnieg, który uniemożliwił nam rozegranie sparingu z III-ligową Padovą. Ale rozegraliśmy grę wewnętrzną na dobrym trawiastym boisku. W sumie jednak mieliśmy znakomite warunki pobytu, a boisko treningowe zaraz obok hotelu.
» Większość polskich drużyn wybrała jednak na miejsce zgrupowania znacznie "pewniejszą" klimatycznie Turcję. Wasz wybór, północnych Włoch, nie był chyba najszczęśliwszy?
- Trudno było przewidzieć, że akurat teraz wystąpią w tym rejonie anomalie pogodowe, które zdarzają się tam raz na kilkadziesiąt lat. Po drugie, szukaliśmy warunków nie odbiegających zbytnio od tych, w których za półtorej tygodnia rozpoczniemy ligę - i takie mieliśmy, z temperaturą od 4 do 8 stopni. Ale zapewniam, że szkoleniowo nic nie straciliśmy. Graliśmy sparingi w miejscowości Manerbio del Garda na boisku ze sztuczną nawierzchnią najnowszej generacji - bardzo bezpieczną i zbliżoną do naturalnej trawy.
» Z pięciu gier kontrolnych Górnik przegrał aż cztery, w tym dwie z włoskimi trzecioligowcami. Jest pan rozczarowany postawą zespołu?
- Nie, nie jestem. Wiem, że są różne opinie na ten temat, ale ja staram się podchodzić do tego rozsądnie. Z Austriakami graliśmy po 20-godzinnej podróży. Z Montichiari, do momentu kiedy grał bardziej doświadczony skład, był remis. Potem na boisko weszli młodsi i nie udało się utrzymać korzystnego wyniku. Ale z Lumezzane młodzież już radziła sobie przyzwoicie.
» Najbardziej wartościowy był zapewne sparing z Brescią?
- Tak, zwłaszcza że dla włoskich drużyn czwartkowe mecze między ligą są bardzo ważne, oni wtedy ćwiczą taktyczne elementy pod najbliższego przeciwnika. Do przerwy było 0:0, mieliśmy okazje do strzelenia goli. Cztery dni później Brescia wygrała 3:1 z Interem w Mediolanie. My byliśmy na poprzednim ich meczu, przegranym u siebie z Lecce. Chłopcy byli rozczarowani ich postawą.
» We Włoszech nie omijały piłkarzy kontuzje. Jakie są rokowania co do szans ich gry od początku rundy?
- W meczu z Brescią pechowo z rywalem zderzył się Michał Probierz - nie wytrzymało kolano, naderwane zostały więzadła poboczne. Pierwsza diagnoza mówi o miesiącu przerwy. Znów, niestety, na ból w nodze uskarża się Michał Karwan, który nie trenował przez dwa ostatnie dni zgrupowania. Kontuzja Michała Chałbińskiego nie wygląda na groźną. Po zabiegu łokcia jest Bartosz Białkowski i też wkrótce powinien wrócić do zajęć. Normalnie trenują już Radler, Rambo i Sladojević, na dniach powinien dołączyć do drużyny Rafał Niżnik.
» Otwiera się szansa przed kilku młodymi piłkarzami. Czy ktoś z nich może stać się ligowym objawieniem?
- Nazwiskami nie będę operował, ale kilku zasłużyło sobie na dobrą ocenę. W grach kontrolnych nie sprawiali wrażenia przestraszonych. Wiosną przyjdzie czas, że będą musieli grać. Liga wszystko zweryfikuje, ale jestem optymistą.
Rozmawiał Tomasz Mucha
źródło: Trybuna Śląska
Redakcja www.Gornik.Zabrze.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są niezależnymi opiniami czytelników serwisu. Jednocześnie redakcja zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy zawierających wulgaryzmy, treści rasistowskie, reklamy, itp.
|