 |
 |
Nowy duch Górnika
Odkąd trenerem Górnika Zabrze został trener Werner Liczka, piłkarze harują jak rzadko kiedy. - Waldemar Fornalik to bardzo dobry trener, ale zmiana była potrzebna. Z przyjemnością patrzyłem dziś jak ci piłkarze pracują - stwierdził Marek Koźmiński.
Wczoraj nikt nie chciał podpaść nie tylko Liczce, ale także... bramkarzowi Piotrowi Lechowi.
- Ty tu jesteś za karę? - pytał doświadczony golkiper Tomasza Laskowskiego, młodszego kolegę z drużyny i sam sobie odpowiadał: - Nie? To dlaczego strzelasz ze spuszczoną głową?
Michał Chałbiński strzelał gole jak na zawołanie, a Błażej Radler po tym, jak Felipe założył mu "siatkę" zrewanżował się pięknym strzałem w okienko. - Kto wygrał? - pytał później sędziujący wszystkie spotkania Liczka i w odpowiedzi ujrzał podniesione ręce wszystkich bez wyjątku piłkarzy. - Aha, wszyscy wygraliście - śmiał się szkoleniowiec, o którym już można napisać, że tchnął w zespół nowego ducha.
Gdy dwa z wymienionych zespołów grały, trzeci trenował pod okiem Paolo Terziottiego. - Trucht, proste plecy, rozciąganie - Włoch wydawał komendy po polsku, a uśmiech nie znikał z jego ust. Chyba jeszcze nie wiedział, że odchodzący trener Waldemar Fornalik dał mu lekkiego prztyczka w nos. Na pytanie, czy dobrze współpracowało mu się z Terziottim odpowiedział, że dobrze to mu się współpracowało z Markiem Wleciałowskim. - Waldek pewnie pomyślał, że Włoch swoimi metodami treningowymi przyczynił się w jakiś sposób do słabszej postawy zespołu, no i wrzucił takiego kwiatuszka do wywiadu. Ale pozostajemy przyjaciółmi, nawet dzisiaj do mnie dzwonił - mówił prezes Zbigniew Koźmiński.
Drużyna jeszcze w poniedziałek żałowała Fornalika, ale już wczoraj nikt o byłym trenerze nie pamiętał. - Takie jest życie - powiedział pomocnik Jarosław Popiela, który podobnie jak koledzy potrzebował nowego impulsu. - Bo nasze porażki nie wzięły się ze złego przygotowania, ale z tego co siedzi w głowie - mówił właściciel klubu Marek Koźmiński, który na trening podjechał srebrnym mercedesem w towarzystwie trenera-koordynatora Władysława Łacha. Panowie chwilę pooglądali zmagających się z Liczką i Lechem piłkarzy i zadowoleni wrócili do klubu.
źródło: Przegląd Sportowy
Redakcja www.Gornik.Zabrze.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są niezależnymi opiniami czytelników serwisu. Jednocześnie redakcja zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy zawierających wulgaryzmy, treści rasistowskie, reklamy, itp.
|