 |
 |
Rodzina w komplecie
Do tej pory strzelił jedyną w tej rundzie bramkę dla Górnika na stadionie przy Roosevelta. Dzięki trafieniu z rzutu karnego, zabrzanie pokonali Świt. Była okazja do "kołyski" dla urodzonego na początku marca syna Ksawiera. Rodzina zresztą dopiero od kilku dni jest w komplecie. Po świętach do Jarosława Popieli dołączyli przebywający wcześniej w Tarnowie żona oraz dwaj synowie. Starszy ma na imię Krystian.
Jak żona przyjęła nowe menu?
- Sporo wokół diety trenera Liczki zamieszania, ale my o tym głównie... czytamy. Trener często z nami rozmawia, ale na ten temat długiej dyskusji nie było. Zresztą nie jadam niczego innego niż wcześniej. Już trener Fornalik i profesor Chmura przywiązywali spore znaczenie do wyżywienia. Nagle szybszy i lepszy nie jestem. Koledzy chyba podobnie.
O co gra dziś Górnik- bo spadek raczej wam nie grozi.
- W klubie było tyle zmian, że każdy ma świadomość budowy czegoś zupełnie nowego. A trudno budować coś na kolejnych porażkach i słabych meczach. Dlatego dobrze byłoby jeszcze kilka spotkań wygrać. Kibice ich potrzebują, by uwierzyć, że to co dzieje się w klubie ma sens.
Co potem? Pana kontrakt z Górnikiem dobiega końca.
- Już na ten temat z prezesem Koźmińskim rozmawiałem i nie było wielkiej różnicy zdań. Było też kilka sondażowych telefonów z innych klubów. Jak na połowę kwietnia to całkiem niezły wynik, ale na razie nie chcę o tym mówić. Jest jeszcze osiem spotkań, a mam świadomość, że tych bardzo dobrych za dużo kibice nie widzieli.
W zespole z Płocka jeszcze kilku dobrych znajomych pewnie gra.
- Jurkowski, Romuzga, Geworgian, Terlecki... Z Kapsą grałem w Ostrowcu. Liga jest tak mała, że po kilku latach gry zna się większość piłkarzy. Spotkać można się jednak tylko przy okazji meczów.
Jakie pierwsze wrażenia po treningach z Wernerem Liczką?
- Naprawdę bardzo pozytywne. Trener sporo z nami rozmawia, widać że ma doskonałe przygotowanie fachowe i wie czego chce. Zwraca uwagę na mnóstwo szczegółów, czasami nie zawsze dostrzeganych. Nie powiem, że tego wcześniej nie było, ale człowiek uczy się całe życie i od każdego trenera.
Pokaz gry Liverpoolu pana zaskoczył?
- Chodziło o poszczególne zagrania, pewną wizję gry i taktyki, podejmowanie konkretnych decyzji na boisku. Lepiej zresztą oglądać Liverpool sprzed lat niż nasze popisy z ostatnich tygodni.
Z komunikacją nie ma problemu?
- Trener bardzo dobrze mówi po polsku. Problem mogą mieć obcokrajowcy, ale z tego co słyszę - robią językowe postępy.
Na boisku również?
- Przede wszystkim Hernani. To jest piłkarz, który może zrobić karierę.
Rozmawiał: Dariusz Czernik / Sport
źródło: Sport
Redakcja www.Gornik.Zabrze.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są niezależnymi opiniami czytelników serwisu. Jednocześnie redakcja zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy zawierających wulgaryzmy, treści rasistowskie, reklamy, itp.
|