 |
 |
Ugochukwu Michael Enyinnaya...
...W Polsce jest już trzy tygodnie i czuje się coraz bardziej samotny. 23-letni nowy nigeryjski nabytek Górnika Zabrze, z niecierpliwością czeka na przyjazd żony.
Na razie trenuje i liczy dni do debiutu w polskiej ekstraklasie. Na razie ma indywidualne zajęcia.
Grający wcześniej we włoskich klubach: Bari, Livorno czy Foggia szybko powinien się zaaklimatyzować w naszej lidze. Taką nadzieję ma Marek Koźmiński. Właściciel Górnika pamięta czarnoskórego napastnika jeszcze z czasów swojej gry w Italii.
- Jest szybki i bramkostrzelny - ocenia. - Podpisaliśmy z nim kontrakt na dwa lata.
Hugo, bo tak Nigeryjczyka o trudnym imieniu nazywają koledzy, powoli przyzwyczaja się do życia w Polsce, choć nie ukrywa, że bardzo brakuje mu żony i słońca.
Działacze Górnika starają się, by Andrea, małżonka piłkarza jak najszybciej dołączyła do niego. Gorzej ze słońcem. Tu nie wystarczą chęci i telefony. Na cieplejszą aurę trzeba będzie poczekać do wiosny.
- Jakoś wytrzymam - uśmiecha się Hugo. - Brakuje mi też dobrego makaronu. Uwielbiam włoskie spaghetti.
W Zabrzu zaprzyjaźnił się z Brazylijczykami grającymi w Górniku. Felipe, Hernani, Joao Paulo - są jego przewodnikami w nowym mieście. Najczęstsze miejsce wspólnych wypadów to market Platan.
Piłkarz w Zabrzu mieszka niedaleko stadionu. Trzypokojowe mieszkanie, służbowy hyundai. Z polskich piłkarzy słyszał o Emmanuelu Olisadebe. Nigdy jednak nie miał okazji spotkać się z nim, choć urodził się w tym samym mieście - Warri.
- Widziałem go tylko w telewizji i czytałem o nim w gazetach - przyznaje.
źródło: Super Express
Redakcja www.Gornik.Zabrze.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są niezależnymi opiniami czytelników serwisu. Jednocześnie redakcja zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy zawierających wulgaryzmy, treści rasistowskie, reklamy, itp.
|