Warkoczyki Liczki
Marcel Liczka zaskoczył kolegów z drużyny nowym uczesaniem, z warkoczykami.
- Piotrek Lech na początku stwierdził, że coś mi się chyba popier... - zdradza Marcel. - Teraz obiecuje, że sam sobie takie zaplecie. Fajnie by wyglądał. Najgorzej z Adamem Matyskiem. Nie chce się nawet ze mną napić kawy. Zazdrości mi (śmiech). Nad nowym wizerunkiem pomocnika Górnika dwie fryzjerki z Ostrawy pracowały prawie pięć godzin.
- Mam 118 tych "dryndków" - pokazuje na włosy. - Kosztowało mnie to 200 złotych. Ale było warto. Podobne warkoczyki zaplótł też sobie mój brat Mario. Ale on ma je zaczesane do tyłu, jak Rio Ferdinand z Manchesteru United.
źródło: Super Express
Redakcja www.Gornik.Zabrze.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są niezależnymi opiniami czytelników serwisu. Jednocześnie redakcja zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy zawierających wulgaryzmy, treści rasistowskie, reklamy, itp.
|