 |
 |
Lepszy od Liczki
Gdy właściciel klubu Marek Koźmiński powierzył 35-letniemu Markowi Wleciałowskiemu prowadzenie zespołu, wszyscy wokół pukali się w czoło. "Koza" miał jednak nosa. Wleciałowski wiosną był skuteczniejszy od swojego słynnego poprzednika Wernera Liczki.
Młody szkoleniowiec zdystansował Czecha raptem o 2 punkty, ale trzeba pamiętać, że przejął drużynę w trudnym momencie. Odszedł filar obrony Jarosław Popiela, a w szatni zawodnicy wciąż wzdychali do trenera z Ostrawy. Wleciałowski przyjacielskim podejściem do podopiecznych szybko zyskał ich szacunek. Piłkarze zaufali mu tak jak wcześniej Liczce. Nie byłoby pewnego utrzymania w lidze, gdyby Wleciałowski nie potrafił też zadbać o sportową stronę przedsięwzięcia. W tej materii wykazał się wyczuciem, a luki w wiedzy wypełniał czerpiąc pełną garścią z mądrości innych. Na początku pracy założył‚ że nie jest alfą i omegą‚ nie obraził się‚ gdy PZPN wyznaczył mu trenera-nadzorcę. Słuchał wskazówek Władysława Żmudy I‚ który
na katowickiej AWF był jego profesorem.
I tak oto człowiek nazywany wcześniej specjalistą od parzenia kawy udowodnił‚ że wie‚ jak zadbać o przygotowanie motoryczne. Wleciałowski poszedł dalej i znacznie podniósł rangę II trenera. Chętnie korzystał z wiedzy Słowaka Karola Marko‚ pasjonata taktyki i przyjaciela Koźmińskiego. W końcu trio Wleciałowski, Marko i włoski fizjolog - Terziotti przypominało układ‚ jaki kiedyś wytworzył się w reprezentacji Kazimierza Górskiego. Legendarny polski trener sam ostatecznie podejmował strategiczne decyzje‚ ale wnioski budował na podstawie ścierających się opinii asystentów Jacka Gmocha i Andrzeja Strejlaua. Wleciałowski‚ zachowując proporcje‚ także umiał zrobić użytek z wiedzy Włocha i Słowaka. I wcale nie jest tak‚ że on kradł ich pomysły‚ albo przyjmował je bezkrytycznie. Gdy Marko przedstawiał mu zalety gry systemem 4-4-2, Wleciałowski nie dał się przekonać. Już wcześniej wiedział‚ że najlepiej wykorzysta możliwości kadrowe Górnika grając ustawieniem 4-3-3. W sytuacjach zagrożenia zabrzanie przechodzili na grę systemem 3-4-3. Sam finisz był w wykonaniu Ślązaków marny‚ ale pogłoski o rychłym odejściu właściciela z pewnością rozkojarzyły zespół‚ a Wleciałowskiemu zabrakło doświadczenia‚ by ogarnąć sytuację i raz jeszcze zmobilizować drużynę.
CYTATY SEZONU
» W Górnika grosza nie włożę‚ bo za pieniądze‚ które władowałem, kupiłbym kilka domów w Krakowie (właściciel klubu Marek Koźmiński.)
» Spałem‚ obudziłem się‚ a tu w klubie nie ma trenera. (Felix Felipe o zwolnieniu trenera Edwarda Lorensa.)
» Debiut zaliczył Marek na trójkę z plusem. (Władysław Żmuda I‚ trener-opiekun Wleciałowskiego‚ po pucharowym meczu z Legią.)
» Panowie‚ przecież to jest profesor! (Prezes Zbigniew Koźmiński o Marku Wleciałowskim po wygranej Górnika z Cracovią.)
» Zabrakło Lecha w bramce. (Bramkarz Bartosz Białkowski po pierwszej wiosennej przegranej Górnika w lidze.)
» W czerwcu mój syn zaprzestanie finansowania klubu i nastąpi upadek 14-krotnego mistrza Polski. (Zbigniew Koźmiński).
źródło: Przegląd Sportowy
Redakcja www.Gornik.Zabrze.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są niezależnymi opiniami czytelników serwisu. Jednocześnie redakcja zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy zawierających wulgaryzmy, treści rasistowskie, reklamy, itp.
|