 |
 |
Wleciałowski: Chcemy odbudować swoje morale
Trudne zadanie czeka piłkarzy Górnika, którzy pierwszy mecz 1/16 finału Pucharu Polski przegrali na własnym boisku z Radomiakiem 0:1. Dziś w Radomiu zabrzanie, by myśleć o awansie, powinni wygrać, choćby w stosunku 2:1. Ani forma w ostatnich meczach ligowych (trzy porażki), ani kontuzje kilku piłkarzy, ani też zatory płacowe w klubie nie wróżą jednak zbyt pomyślnie.
W meczu nie zagrają wciąż kontuzjowani Błażej Radler i Łukasz Juszkiewicz, a występ Artura Prokopa stoi pod znakiem zapytania. Cała trójka do autokaru jednak wsiądzie, bo po meczu w Radomiu ekipa Marka Wleciałowskiego uda się bezpośrednio (z noclegiem w podwarszawskim Nadarzynie) na Pomorze, gdzie w sobotę czeka ją ligowy mecz z Arką.
- Potrenują indywidualnie i być może w Gdyni będą gotowi do gry. Wierzę, że możemy awansować w pucharze. Chcemy odbudować swoje morale i jak najlepiej przygotować się do ważnego spotkania w Gdyni — podkreśla szkoleniowiec.
W Radomiu zagra także Iwajło Stoimenow, choć Bułgara zabraknie w meczu ligowym z powodu kary za żółte kartki.
źródło: Dziennik Zachodni
Redakcja www.Gornik.Zabrze.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są niezależnymi opiniami czytelników serwisu. Jednocześnie redakcja zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy zawierających wulgaryzmy, treści rasistowskie, reklamy, itp.
|